Obniżone progi wejścia, uproszczona ocena jakościowa projektów inwestycyjnych oraz wyższy poziom wsparcia w wybranych lokalizacjach to główne zmiany w rządowym programie grantów, które mogą wzmocnić apetyt inwestycyjny firm z sektora usług.
Możemy powiedzieć, że początkowy szok i zamrożenie planów biznesowych inwestorów z sektora usług jest już za nami. Od jakiegoś już czasu obserwujemy rosnącą aktywność firm z branży do relokowania najbardziej zaawansowanych procesów z krajów azjatyckich, ale też zza wschodniej granicy do Polski. Naszym krajem interesuje się też wiele firm z Europy Zachodniej, w tym Wielkiej Brytanii czy Szwajcarii, które poszukują dostępu do wykwalifikowanych zasobów ludzkich przy atrakcyjnym poziomie kosztów. Zainteresowanie jest tym większe, że centra usług mogą u nas liczyć na wsparcie, jakiego próżno szukać w innych europejskich lokalizacjach. Co ważne, w ostatnim czasie instrumenty wsparcia zostały znowelizowane, aby lepiej odpowiadać na potrzeby i oczekiwania inwestorów – komentuje Iwona Chojnowska-Haponik, Dyrektor ds. Doradztwa Lokalizacyjnego i Programów Wsparcia Biznesu w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki, JLL.
Na co zatem mogą liczyć inwestorzy z sektora usług?
-
Niższe progi wejścia
Wcześniej, wymogiem otrzymania wsparcia finansowego przez centrum usług biznesowych było utworzenie 250 miejsc pracy i zainwestowanie 1,5 mln zł. Aktualnie, duży inwestor realizujący pierwszą inwestycję bądź ekspansję na polskim rynku, może zadeklarować zatrudnienie 100 pracowników i poniesienie nakładów inwestycyjnych w wysokości miliona złotych w ciągu pięciu lat. Od oceny jakościowej projektu zależy natomiast, jak wysokie będzie wsparcie – tłumaczy Rafał Szajewski, Dyrektor ds. Doradztwa Lokalizacyjnego i Programów Wsparcia dla Biznesu w regionie EMEA, JLL.
Od pewnego czasu widzimy, że skala nowych projektów inwestycyjnych jest mniejsza. Firmy nie deklarują dużych przyrostów zatrudnienia, co ma związek z rosnącą dojrzałością branży – centra usług nie stawiają na ilość, a jakość obsługiwanych procesów, częściej też automatyzują mniej zaawansowane usługi. Dobrą wiadomością jest, że w przypadku dalszego wzrostu beneficjenci pomocy mają szansę ponownie ubiegać się o zachęty. Z kolei zgodnie z projektem wytycznych w sprawie regionalnej pomocy publicznej Komisji Europejskiej, które zaczną obowiązywać od początku 2022 r., możliwość skorzystania ze wsparcia na nowe inwestycje zostanie w wielu krajach mocno ograniczona. Dotyczy to jednak w mniejszym stopniu Polski, gdzie w niektórych regionach jest nawet szansa na podwyższenie progów wsparcia – dodaje Rafał Szajewski.
-
Uproszczona ocena jakościowa inwestycji
-
Wysokość wsparcia
Taka polityka przyznawania grantów to dobry krok w kierunku zmniejszania dysproporcji pomiędzy poszczególnymi regionami kraju. Wygranymi mogą być mniejsze miasta, takie jak Rzeszów czy Białystok, które nie są nasycone pod względem liczby inwestycji z sektora, a które oferują zasobne rynki pracy – dodaje Rafał Szajewski.
Ważne jednak, aby firmy mogły w pełni ocenić szanse i ryzyka i skorzystać z dostępnych możliwości, np. poprzez połączenie różnych instrumentów wsparcia – zwolnień podatkowych i grantów. W tym celu niezwykle istotna jest dojrzałość środowiska biznesowego, które może zaoferować kompleksowe usługi doradcze w oparciu o know-how i dotychczasowe doświadczenie. Na rzecz zwiększania napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski działają ramię w ramię zarówno firmy doradcze, takie jak JLL, ale też biura obsługi inwestora oraz prężne organizacje branżowe i gospodarcze. W efekcie, po spowodowanym przez pandemię chaosie, branża usług ponownie może mówić o sporym ożywieniu – podsumowuje Iwona Chojnowska-Haponik.
Zobacz także: Rynek biurowy w Polsce. Więcej umów – mniej powierzchni
[…] Zobacz także: Granty płyną do centrów usług […]