Superszybkie windy, systemy zabezpieczeń, drzwi z automatycznym rozpoznawaniem twarzy – technologia już zmienia nieruchomości komercyjne. Do „twardych” rozwiązań dołącza teraz proptech, który zrewolucjonizuje całą branżę, w tym sposób pracy z klientem, a to bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy w przyszłości, nawet tej najbliższej, będą poszukiwać atrakcyjnych powierzchni biurowych.
Od papieru do AI
Branża nieruchomości jest z wciąż z papieru. Królują wydruki z Excela i półki z dokumentami. Jak w latach 90’. Dlatego do niedawna klient szukający powierzchni na wynajem musiał czekać średnio kilka dni na odpowiedź. I dlatego również same nieruchomości czekają obecnie ponad rok na ponowny wynajem. REDD Index pokazuje dokładnie 371 dni, w czasie których biura czekają na wynajem.
Rewolucję na polskim rynku wprowadził dopiero platforma REDD i była to rewolucja w obszarze software.
– Technologia w nieruchomościach wchodzi coraz szybciej w obszar danych. Kończy się era agentów, którzy za wszelką cenę bronili swojego know how ze stratą dla funkcjonowania branży. To jest ta główna zmiana – dane, które pozwolą szybsze znalezienie miejsca na działalność – tłumaczy Piotr Smagała, Managing, Director & Co-Founder, REDD.
Rosnącą rolę technologii, jako elementu wspierającego pracę doradców nieruchomości, prognozuje również Tomasz Buda z Savills, odpowiedzialny w firmie za innowacje. Za przykład podaje branżę, która jest pod względem wdrożeń nowych technologii na drugim biegunie rozwoju w Polsce – bankowość.
– Fintechy pokazały, że można niemal cały bank przenieść do sieci. Proptechy zrobią to samo u nas, w nieruchomościach komercyjnych. Widzę, że nasz obszar staje się coraz bardziej konkurencyjny i szuka się nowych metod dotarcia do klientów, tych cyfrowych – mówi Tomasz Buda z Savills.
Najpierw AI, potem agent
Podobnie, jak z bankami, ludzie nie znikną całkowicie z branży real estate, ale tak samo, jak nie wypłacamy już pieniędzy przy okienku w placówce, tak i nieruchomości komercyjnych nie będziemy szukać siedząc wyłącznie przy biurku agenta. Ludzie będą potrzebni, ale do czegoś innego.
– Nie zmieni się nigdy jedno – najważniejsza jest informacja. Podstawowe dane o nieruchomościach powinny być ogólnodostępne i docierać do klienta jak najszybciej. Rolą agenta jest wzbogacenie tych informacje o swoją wiedzę rynkową i doradzanie na etapie wyboru konkretnego miejsca, tak by odpowiadało potrzebom danej organizacji. Maszyna może wiele wyliczyć, ale czynnik ludzki jest wciąż niezwykle ważny i takie doradztwo będzie niezmiennie cenne – twierdzi ekspert Savills.
Do przejścia z konkurencyjności w obszarze wiedzy do rywalizowania na jakość obsługi klienta potrzebna jest jednak coraz większa transparentność danych.
– W tym obszarze mamy bardzo wiele do zrobienia. Dysponujemy kilkunastoma miliardami danych o budynkach. Sztuczna inteligencja może je analizować wielokrotnie i szybko, w zależności od potrzeb, ale są kraje w których o takie dane jest dużo łatwiej. Jeśli tutaj pójdziemy dalej, rewolucja w branży przebiegnie prędzej – tłumaczy Piotr Smagała, Managing, Director & Co-Founder, REDD.
Zobacz także: Digitalizacja remedium na problemy branży budowlanej
REDD Group to jeden z 25 najlepszych start-upów PropTech w Europie Centralnej, który może pochwalić się zbudowaniem największej bazy danych o rynku biurowym w Polsce. Obecnie REDD monitoruje ponad 2 100 nieruchomości biurowych w całej Polsce, co przekłada się na 16 mld danych, a z bazy REDD korzystają najwięksi na rynku: Avison Young, CBRE, Deka Immobilien, Globalworth, GTC, EY, Hines, Savills. W sierpniu REDD upublicznił również bazę danych dotyczącą rynku magazynowego.
[…] Zobacz także: Kiedy proptech dogoni fintech? Rola technologii w nieruchomościach komercyjnych […]