Roczny cykl mentoringowy organizuje Top Woman in Real Estate oraz Stowarzyszenie na rzecz kobiet „Top Woman for women”.
Iga Harny: Pracuje pani dla branży nieruchomości komercyjnych, która zdominowana jest przez mężczyzn. Zajmują oni ponad 70 procent kierowniczych stanowisk. Pani praca polega też na tym, żeby awans stał się również udziałem kobiet. Jak to się Pani udaje?
Krystyna Swojak: Sektor nieruchomości w Polsce to stosunkowo młoda część gospodarki. Na tzw. dojrzałych rynkach jest on faktycznie zdominowany przez mężczyzn. Nasze zadanie polega na tym, by to pokazywać i promować kobiety, które odniosły w tej dziedzinie sukcesy. Promować, również dlatego, że kobiety bywają bardziej skromne i nie zawsze potrafią chwalić się swoimi osiągnięciami. Z trudnością przychodzi im np. mówienie o podwyżkach, nie zawsze też wierzą we własne siły.
Myślę też, że w życiu trzeba sobie stawiać ambitne cele i nie zakładać, że bycie kobietą to jakakolwiek przeszkoda w sięganiu po wysokie stanowiska.
Gwiazdami przeróżnych reality show, które opowiadają, jak nieruchomości są kupowane, remontowane czy sprzedawane w większości faktycznie są mężczyźni…
– Rynek nieruchomości można podzielić na dwie grupy nieruchomości: komercyjne i mieszkaniowe. W tym segmencie nieruchomości mieszkaniowych w Polsce pracuje dość dużo kobiet. Natomiast na rynku, z którym ja na co dzień się stykam – czyli rynku nieruchomości komercyjnych, jeszcze kilka lat temu kobiet było stosunkowo niewiele. Zwłaszcza na stanowiskach wyższych i najwyższych. Ale znacznie gorzej niż u nas jest w krajach tzw. Starej Europy i USA. Tam ten biznes przynależy do mężczyzn. Jak dowiedziałam się od szefa dużej międzynarodowej korporacji, który do Polski przyjechał ponad 25 lat temu, dominacja mężczyzn to wręcz sprawa tradycji. Podobno, bo wiem to tylko z opowieści, ale gdy ktoś np. w USA prowadzi taki biznes, przekazuje go synowi, a gdy go nie ma, to zięciowi, a bywa i tak, że synowi kolegi. Natomiast bardzo rzadko takie osoby decydują się przekazać go córkom. Cóż, taka tradycja. Więc pod tym względem w Polsce – można powiedzieć – jest znacznie lepiej niż w innych krajach.
Bardziej inkluzywnie?
– Zdecydowanie tak. Może też dlatego, że dwadzieścia parę lat temu w Polsce tak naprawdę nie było rynku wynajmu nieruchomości komercyjnych. On się dopiero tworzył i zatrudniane były wszystkie osoby, które chciały w tym sektorze pracować, dlatego do pracy przyszło tu bardzo dużo kobiet.. Niektóre z tych pań, dziś prezeski, które zarządzają spółkami na pół Europy i szefują w międzynarodowych korporacjach, zaczynały w tamtym czasie jako studentki od tych najniższych stanowisk.
Ale to się zmienia?
– Takie organizacje, jak nasza pracują nad tym. Chcemy, by kobiety wykorzystywały swoje atuty, aby wierzyły w siebie i wykorzystywały swój potencjał. Jako projekt Top Woman wspieramy kobiety, bo w pewnym momencie zauważyłam, że jest to potrzebne nie tylko kobietom, ale też całemu biznesowi, bo biznes bez kobiet jest znacznie uboższy. Oczywiście, nie wykluczamy mężczyzn, uważam wręcz, że jako kobiety bardzo ich potrzebujemy, bo działanie w mieszanych zespołach jest znacznie bardziej efektywne. W projektach Top Woman są oni bardzo obecni – zapraszani nie tylko na wydarzenia, ale także do wspierania młodszych koleżanek w programie mentoringowym.
Wydaliście państwo książkę pod tytułem „Jak zostać Top Woman?”. Jest to zbiór wywiadów z 36 najbardziej znanymi kobietami w branży nieruchomości w Polsce. Co łączy te kariery i jaka wypowiedź i której z bohaterek najbardziej utkwiła Pani w pamięci?
– Wszystkie bohaterki książki to wspaniałe kobiety, osobiście i zawodowo. Kobiety sukcesu. Prezeski, dyrektorki i menedżerki, które, oprócz inspiracji związanych z sukcesem w biznesie, mogą być też inspiracją w innych aspektach życia dla młodszych koleżanek, które takich inspiracji poszukują. Są wśród nich i Panie, które wzięły udział w naszym konkursie, a także wiele z naszych mentorek i jurorek.
Elementem wspólnym pojawiającymi się w praktycznie wszystkich wywiadach jest przekonanie o konieczności stałego doskonalenie się oraz zorientowania na ludzi – potrzebna jest otwartość na ich różnorodność i różnorodność ich talentów. Potrzebna jest umiejętność inspirowania i motywowania innych do działania. Dużą wartością tych wypowiedzi jest szczerość – panie nie mówią wyłącznie o swych sukcesach, ale i o porażkach, które są czynnikiem rozwoju. Utkwiła mi w pamięci wypowiedź Kingi Nowakowskiej, dyrektorka operacyjnej w Capital Park, która powiedziała: „Sam sukces finansowy firm to za mało. Trzeba jeszcze naprawiać ten świat. Wierzę w to, że ta zmiana właśnie zachodzi”.
Wspieranie rozwoju kobiet w biznesie nieruchomości to nie tylko opowieści o inspirujących kobietach sukcesu, ale też doroczne konferencje Top Woman Experience i Festiwal Mentoringu organizowane regularnie wiosną i jesienią każdego roku. Podczas ostatniej z nich, która odbyła się dosłownie kilka dni temu debatowaliście m.in, o tym, jak pozostać kobietą, nie walczyć z mężczyznami i osiągnąć przy tym sukces zawodowy. Jak to osiągnąć, zdradzi pani jakiś sposób?
– Tak naprawdę nasz projekt polegający na dodawaniu kobietom skrzydeł w tym biznesie, to nie tylko ta konferencja. Historia zaczęła się od konkursu dla kobiet z branży nieruchomości, gdzie ideą było pokazanie i docenienie kobiet osiągających sukces w tym sektorze gospodarki. Chcieliśmy okazać je po to, by inne panie miały szansę zainspirować się i też spróbować podążać swoją własną ścieżką rozwoju kariery. Konkurs Top Woman in Real Estate jest otwarty dla wszystkich kobiet pracujących w branży nieruchomości, budownictwa i branżach pokrewnych, zapraszamy do niego kobiety osiągające sukcesy w swojej firmie lub wyróżniających się na tle innych z branży. Do konkursu można zgłosić się samemu, można też zostać zgłoszonym przez kogoś innego. Na co dzień mam do czynienia z kobietami na różnych stanowiskach i tak naprawdę, niezależnie od funkcji pełnionej w biznesie i stażu zawodowego, my, kobiety, mamy zawsze ten sam problem – za mało się same doceniamy i cenimy.
Mężczyźni chętniej mówią o swoich sukcesach?
– Od dawna wiadomo, że dobry PR czy Personal branding to połowa sukcesu, dlatego jest to cecha, której my, kobiety, powinnyśmy się uczyć od mężczyzn. Zapraszam zatem wszystkie panie do udziału w naszych projektach, które przyczyniają się do promocji kobiet w biznesie i budowania marki osobistej każdej z finalistek.
A czym się mierzy sukces w tej branży? Sprzedaną lub wydzierżawioną powierzchnią? Kwotą transakcji?
– Ma on różne oblicza w zależności od tego, czym się poszczególne panie zajmują. Bo dla jednych może to być zrealizowanie wartościowego projektu, który jest prospołeczny, ekologiczny, czyli np. projektu osiedla czy galerii handlowej, który oferuje jakieś niespotykane dotąd lub ekologiczne rozwiązania użytkownikom. A dla innych może to być szybka ścieżka awansu albo właśnie takie mierzalne czynniki typu wielkość sprzedaży. Np. w kategorii Architecture and Design liczy się projekt, z kolei w kategorii Business Management promujemy najlepiej zarządzany biznes w Polsce. Zależało nam, by wszystkie panie, niezależnie od tego, czy zajmują się wynajmem, sprzedażą, zarządzaniem, czy wymyślaniem projektów miały możliwość pokazania swoich sukcesów.
Obecnie mamy kilkanaście kategorii indywidualnych dla kobiet oraz dwie kategorie specjalne dla firm – Pro Woman Company – kategoria dla firm wspierających kobiety – oraz Best Team – dla zarządzanych przez kobietę zespołów, które w roku poprzedzającym konkurs osiągnęły sukces w branży.
Wróćmy do dominacji mężczyzn w nieruchomościach. Czy mają problem z wysokimi aspiracjami kobiet? Czują się zagrożeni?
– My w ogóle nie mówimy o dominacji jednej czy drugiej płci, nie mówimy o rywalizowaniu między kobietami a mężczyznami. Jako organizacja wręcz staramy się panów włączać w nasze działania. Oczywiście, wszystkie nasze projekty oparte są głównie o kobiety, które chcą się rozwijać lub takie, które już osiągnęły sukces i chcą się dzielić wiedzą z innymi. Ale też mamy – co chciałabym podkreślić – panów, którzy chcą wspierać kobiety. I tak na przykład w kapitule konkursu znajdują się dyrektorzy, prezesi różnych firm z branży. Panowie są też mentorami w naszym programie, bo program mentoringowy to kolejny element naszego projektu. Jego atutem jest to, że kobiety, które się do niego dostają – w ramach konkursu – spotykają się z osobami, które w tej branży już odniosły ogromne sukcesy i teraz pomagają im rozwinąć skrzydła. I te skrzydła rzeczywiście rozwijają. Mamy bardzo dużo dowodów i podziękowań potwierdzających, że praca z nami pomogła im w karierze i rozwoju osobistym.
A mogłaby pani podać przykład takiej osoby, co się jej udało osiągnąć?
– Bardzo często chodzi o awanse w pracy. Te dziewczyny często nawet nie zdawały sobie sprawy, jak dobre były w tym, co robiły. Czasami wręcz bały się to przyznać same przed sobą. Bo my kobiety jesteśmy skromne i nawet wtedy, gdy osiągamy coś wielkiego to potrafimy powiedzieć: a nie, to tak mi się tylko udało, to przez przypadek, bo to tak wyszło, nic takiego nie zrobiłam, po prostu dobrze wykonuję swoją pracę. A w rzeczywistości jesteśmy zdolne, mamy tyle samozaparcia, że potrafimy osiągać cele wyznaczone przez pracodawców, a nawet robić coś jeszcze więcej. A trzeba umieć bardziej się doceniać i my tego też uczymy..
Mentees wychodzą z Programu wzmocnione, utwierdzone co do swoich umiejętności i z wiedzą, nad jakimi kompetencjami chcą mocniej pracować, jakie nawyki zmienić, jakie zdolności rozwinąć, by świadomie kształtować swoją karierę zawodową bez uszczerbku dla ich życia osobistego i wartości, które wyznają.
I jak chwalić się osiągnięciami też uczycie?
– Tak. Gdy zaczniemy sami się doceniać, to wtedy okazuje się, że cały świat dookoła też nas docenia. Często jest tak, że po zakończeniu naszego programu monitoringowego, albo nawet już w trakcie, zdarzają się awanse. Dziewczyny w końcu mówią o swoich ukrytych talentach, o których np. bały się powiedzieć pracodawcy, a po szkoleniu okazuje się, że zmieniają dział albo sposób pracy i w tym nowym miejscu, nawet w tej samej organizacji mogą znacznie lepiej się rozwinąć i znacznie lepiej pracować. Bo my nie przekonujemy, żeby zmieniać pracodawców, tylko uczymy, jak lepiej się przysłużyć do realizacji celów firmy i swoich i jednocześnie samemu czuć się lepiej w tym, co się robi.
Lubimy o sobie mówić, że nasza praca dodaje skrzydeł albo wiatru w żagle. Panie muszą najpierw same odkryć swoje mocne strony, żeby potem mogły pokazać je na zewnątrz.
Czy do tego programu mentoringowego może zgłosić się każdy, kto pracuje w branży nieruchomości? I czy jest on odpłatny?
– Tak, jego ceny uaktualniamy co roku. Do nas może zgłosić się każda pani, ale wcale nie jest tak prosto się do tego programu dostać, ponieważ okazało się, że jest on na tyle wartościowy, że co roku mamy więcej chętnych niż miejsc. Nawet po dwie, trzy osoby na jedno miejsce. Co roku rada programowa decyduje z kim możemy pracować i kto najbardziej jest gotowy na taki program rozwojowy.
A zdarzały się takie sytuacje, że ktoś rezygnował w jego trakcie?
– Bardzo rzadko. A przeszło przez ten cykl już 266 osób w ciągu ostatnich pięciu lat. Jest on dość elitarny. W tym roku w jego trakcie jest siedemdziesiąt siedem osób. Trwa od września do czerwca. Nasze panie przez tych kilka miesięcy spotykają się raz w miesiącu z mentorami, do tego dostają dostęp do szkoleń rozwojowych, czy spotkań inspiracjach. Osobnymi wydarzeniami są dla nas konferencja z okazji Dnia Kobiet Top Woman Experience oraz Festiwal Mentoringu organizowany jesienią. Jest to konferencja poświęcona zagadnieniom rozwojowym oraz otwarty dostęp do jednorazowych spotkań z naszymi mentorami.
Więcej o projektach Top Woman na stronie topwoman.pl
* Krystyna Swojak: jak sama o sobie mówi jej misją jest biznesowe łączenie ludzi i wspieranie ich w rozwoju. Pracowała m.in. w firmach związanych z reklamą, w instytucjach finansowych oraz w kanałach tematycznych telewizji Polsat, odpowiadając za marketing i sprzedaż.
Od 2016 roku związana z branżą nieruchomości, od 2018 wspiera kobiety w branży nieruchomości i budownictwa organizując konkurs i galę Top Woman in Real Estate, spotkania networkingowe Real Estate Talks, Program Mentoringowy, konferencję inspiracyjną dla kobiet Top Woman Experience oraz Festiwal Mentoringu – połączenie otwartych indywidualnych spotkań z mentorami wraz z jednodniowa konferencją rozwojową dla kobiet.
Jest też założycielką Stowarzyszenia „Top Woman for women”, wspierającego kobiety w trudnych sytuacjach, przede wszystkim w pracy (mobbing, molestowanie, depresja w pracy).