W pierwszej połowie 2020 popyt na powierzchnie biurowe w Krakowie był o 15% niższy niż przed rokiem. Jednocześnie rynek inwestycyjny w tym mieście okazał się wyjątkowo odporny na zawirowania związane z globalną pandemią.
Popyt na biura napędzany przez usługi
Tylko w 2019 roku firmy z sektora usług odpowiadały za prawie 200 000 mkw. popytu i 90 000 mkw. w pierwszej połowie tego roku. Aktualnie, około 60% wynajętej powierzchni biurowej w mieście zajmują centra usług. Te liczby bardzo dobrze ilustrują, dlaczego spodziewany wzrost zainteresowania ze strony nowych firm BPO/SSC na fali post-COVID napawa inwestorów biurowych ostrożnym optymizmem. Podobną sytuację mogliśmy obserwować po globalnym kryzysie w latach 2008-2010. Wtedy centra usług zaczęły masowo napływać do regionu CEE, a Kraków był jednym z głównych beneficjentów tego trendu. Spodziewamy się jednak, że do końca roku aktywność najemców, również z tej branży, będzie niższa niż zazwyczaj – komentuje Dorota Gruchała, Dyrektor Biura JLL w Krakowie.
Od maja centra usług wznowiły procesy rekrutacyjne w Krakowie, a nowi inwestorzy – którzy przeczekali okres lockdownu – zaczęli zatrudniać specjalistów do całkiem nowych projektów biznesowych. To dobrze rokuje na przyszłość. Bardzo zasobny krakowski rynek pracy i fakt, że atrakcyjność miasta sprzyja relokacji pracowników, również z zagranicy, będzie przyciągać tu kolejne centra usług w momencie, kiedy firmy z tego sektora będą dywersyfikować swoje portfele – komentuje Anna Podolska, Branch Manager, Hays Poland.
Ostrożność najemców i redefinicja roli biur
W ciągu ostatniej dekady w całym mieście pojawiło się wiele nowych lokalizacji biurowych, dzięki czemu Kraków stał się wszechstronnym centrum biznesowym, dostosowanym do potrzeb każdego najemcy. Jednym z najciekawszych hubów biurowych w mieście jest dynamicznie rozwijająca się dzielnica Podgórze, gdzie powstaje kompleks The Park Kraków. Po ukończeniu prac budowlanych będzie to jeden z największych parków biurowych w Krakowie – dodaje Dorota Gruchała.
COVID-19 spowodował zwiększoną ostrożność najemców i odraczanie części decyzji np. związanych z planami zmiany lokalizacji. Co więcej, 76% popytu zarejestrowanego w drugim kwartale pochodziło z odnowień, do których firmy są aktualnie bardziej skłonne. Z drugiej strony, w czasie pandemii zawarto tu kilka transakcji na dużą skalę, co potwierdza, że biuro jest strategicznym elementem biznesu firm. Zmieni się natomiast jego funkcja. Większa otwartość pracodawców na pracę zdalną, czy wprowadzenie hybrydowego modelu pracy będzie wymagało przedefiniowana roli biur w naszej codziennej pracy – mówi Dorota Gruchała.
Inwestorzy zainteresowani Krakowem
W ciągu ostatnich pięciu lat średni roczny wolumen inwestycji dla Krakowa przekraczał 630 mln euro. Dla przykładu, w samym 2019 roku podpisano tu 18 umów kupna/sprzedaży o wartości 666 mln euro, co było drugim najlepszym wynikiem w historii tego rynku. Czy pandemia zmieni ten trend? Póki co stolica Małopolski okazuje się stosunkowo odporna na zawirowania związane z COVID-19. Od stycznia do lipca w Krakowie sfinalizowano osiem umów kupna/sprzedaży o łącznej wartości 455 mln euro, a toczy się kilka transakcji, które mogą wywindować rynek na rekordowo wysokie poziomy. Podobnie jak w latach poprzednich, rynek został zdominowany przez sektor biurowy, na którym najbardziej znaczącą transakcją w tym roku była na razie sprzedaż dwóch budynków w ramach kompleksu High5ive – komentuje Tomasz Puch, Dyrektor Działu Rynków Kapitałowych Nieruchomości Biurowych i Magazynowych, JLL.
Pustostany i czynsze
Niektóre ze starszych obiektów, które są zlokalizowane z dala od transportu publicznego, borykają się z trudnościami i właśnie te inwestycje wymagają ulepszenia oferty, aby przyciągnąć nowych najemców. Na rynku rośnie również wolumen powierzchni podnajmu, co może stanowić kolejne wyzwanie i konkurencję dla starszych aktywów.
podsumowuje Dorota Gruchała