Według danych Eurostatu z drugiej połowy 2020 roku wynika, że niemal 60% młodych Polek i Polaków mieszka z rodzicami, zaś jeśli już decydują się na rozpoczęcie życia na własny rachunek – wybierają mieszkania na wynajem. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele. Możliwości finansowe, strach przed samodzielnością czy odpowiedzialnością, jak również brak odpowiedniej oferty na rynku nieruchomości to tylko niektóre z nich. Warto jednak je zweryfikować. Może okazać się bowiem, że ich znaczna część jest tylko pozorna.
Zakup nieruchomości a finanse
Wiele osób odkłada decyzję o zakupie mieszkania ze względu na swoją sytuację finansową oraz konieczność zaciągnięcia kredytu hipotecznego. Obawy związane są głównie z tym, czy uda się utrzymać stabilne zatrudnienie gwarantujące regularny dochód, który w dużej mierze przeznaczony zostanie na spłatę kredytu. Dodatkowo galopujące w dużych miastach ceny mieszkań sprawiają, iż coraz mniejsza cześć młodego społeczeństwa bierze pod rozwagę zakup „M” na własność.
Takie podejście do tematu bywa jednak często mylące. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę wynajmujących mieszkanie przez długi okres czasu. Koszt czynszu, jaki muszą pokryć bardzo często zbliżony jest albo nawet przewyższa ewentualną miesięczną ratę kredytu wraz z opłatami administracyjnymi. Zwłaszcza w obecnej, odmiennej od standardowej rzeczywistości społeczno-gospodarczej sytuacji, gdy wynajem mieszkań jest często nie dodatkowym, a stałym źródłem dochodu dla wielu osób – ceny najmu poszybowały w górę, zamiast (jak przewidywano) obniżyć swój poziom. Warto więc skonsultować i przeliczyć ewentualny zakup, bowiem może on okazać się zdecydowanie bardziej opłacalny, aniżeli może się wydawać na pierwszy rzut oka.
Centrum miasta to nie jedyna opcja
Choć ceny nieruchomości w dużych miastach potrafią przyprawić o zawrót głowy, sytuacja na przedmieściach jest dużo bardziej korzystna. Czasem wystarczy pokonać odległość 5 km, aby przekonać się, jak wygórowane bywają śródmiejskie stawki. Przykład Poznania dobitnie ukazuje, jak znacząca różnica jest pomiędzy ceną za m2 w granicach miasta, a jak kształtują się poza nim. Decydując się na inwestycję położoną wokół stolicy Wielkopolski, można zaoszczędzić około 1000 – 1500 zł na metrze kwadratowym. – Cena to jednak nie wszystko, podmiejskie lokalizacje dają dużo więcej możliwości, bowiem są na innym etapie rozwoju, niż Poznań. Obecnie, gdy nie ma już problemów z dojazdem do większego ośrodka miejskiego, jest bogate zaplecze handlowo-usługowe i edukacyjne, standard życia pod miastem jest naprawdę wysoki – zauważa prezes firmy Śniadecki Development, Sylwester Śniadecki.
– Mniejsze miejscowości nieustannie stawiają na poszerzanie swoich kompetencji, inwestują w rozbudowę infrastruktury, zdobywają coraz to nowych partnerów (publicznych bądź prywatnych) w celu tworzenia miejsc pracy. Ponadto oferują preferencyjne warunki prowadzenia własnej działalności, co w dzisiejszych czasach jest mile widziane przez potencjalnych mieszkańców. Jako realizator Osiedla Tuleckiego położonego w podpoznańskim Gowarzewie codziennie obserwuję, jak na pozór mała miejscowość stawia na nowe perspektywy i chce dbać o komfort osób zamieszkujących jej teren – kontynuuje właściciel przedsiębiorstwa deweloperskiego z Poznania.
Własna przestrzeń a metoda małych kroków
Eksperci od lat powtarzają, że metoda małych kroków jest najlepszym rozwiązaniem na osiągnięcie wyznaczonego celu. Skupienie się na chęci posiadania dużego domu z przestronnym ogrodem za wszelką cenę lub ogromnego mieszkania w bloku może okazać się niezwykle trudna w realizacji. Dlatego warto zacząć od poszukiwań własnego „M”, które będzie łatwiejsze w samodzielnym utrzymaniu oraz zapewni realizację podstawowych potrzeb i komfortową codzienność. Tym bardziej, że rynek pierwotny oferuje wiele opcji dających możliwość zakupu nieruchomości oscylującej pomiędzy mieszkaniem w bloku a dużym domem jednorodzinnym. Popularne są m.in. mieszkania w domach szeregowych, gwarantujące z jednej strony większą przestrzeń i prywatność aniżeli ma to miejsce w zabudowie wielorodzinnej, a z drugiej – są dużo tańsze w utrzymaniu w porównaniu do domów jednorodzinnych o metrażu około 100 m2. Potwierdza to Sylwester Śniadecki, działający w branży od kilku lat – Młodzi ludzie mają coraz to bardziej sprecyzowane oczekiwania, ale i nieco ograniczone zasoby pieniężne. Aby dać im realną możliwość posiadania własnego „M” również my do swojej oferty na Osiedlu Tuleckim włączyliśmy mieszkania o metrażu 62 i 73 m2.
Jak widać, rezygnacja z realizacji swoich planów niezwykle często podyktowana jest strachem przed zmianą lub tym, co nieznane. Również chęć zakupu nieruchomości na własność często pada ofiarą nieuzasadnionego lęku. Omówienie takiej decyzji ze specjalistami, przeanalizowanie swojej sytuacji życiowej, jak i finansowej bez zbędnych emocji może spowodować, iż zakup mieszkania z marzenia, przeistoczy się w fakt.
Zobacz także: Dla kogo będą budować deweloperzy
[…] Zobacz także: Nie rezygnuj z marzeń o własnym „M” […]