Miasto jest najlepszym barometrem zmian ekonomiczno-społecznych i już od dawna mówi się, że to mieszkańcy współtworzą przestrzeń, w której żyją. Jednak to właśnie teraz, w czasie pandemii i kolejnych lockdownów, nad rolą miasta w funkcjonowaniu ludzi i ich biznesów toczą się ważne dyskusje. PwC bada odporność aglomeracji miejskich na wyzwania związane z COVID-19. Duńska pracownia Gehl pyta mieszkańców miast aż z 60 krajów o to, jak obecnie korzystają z przestrzeni publicznych, a Gdańsk prowadzi projekt badawczy, który ma przewidzieć jego przyszłość. Nakreślono już wiele scenariuszy na przykład na zmiany klimatu. Jednak ogólnoświatowy „paraliż” wywołany przez koronawirus to zupełnie coś nowego. Coś, z czym wcześniej miasta nie musiały się mierzyć i nie mają gotowych procedur, jak reagować, by wzmocnić swoją odporność i jednocześnie zaspokoić potrzeby mieszkańców. Trei Residential przyjrzał się dużym europejskim centrom miejskim w czasie pandemii.
Naturalnie potrzebne
Szerokie arterie komunikacyjne wyprowadzane będą poza obszary śródmiejskie, a miasto zaczną odzyskiwać piesi i rowerzyści. Będzie się to dziać stopniowo poprzez punktowe interwencje w przestrzeni miejskiej, czyli tzw. akupunkturę miejską. W pandemii dla wszystkich stało się jasne, że dobrze zaprojektowana przestrzeń to nie luksus i zbytek, a podstawa bezpiecznego życia w mieście – Marcin Major z pracowni major architekci, Wrocław.
15-minutowe miasta
Nie da się ukryć, że COVID-19 zmienił świat, w którym trwaliśmy. Dotychczasowe działania władz tzw. świadomych, nowoczesnych miast miały charakter strategicznego reagowania na niepokojące zjawiska czy kryzysy. COVID-19 pojawił się niespodziewanie i nie ma tutaj gotowych scenariuszy. Na bieżąco uczymy się, jak funkcjonować w nowych okolicznościach. Mieszkańcy dużych aglomeracji niemal natychmiast zwrócili się w stronę komfortu pracy i życia w miejscu zamieszkania, doceniając zielone otoczenie i wcześniej zapomniane lokale osiedlowe. Odkrywają też na nowo topografię swojego miasta dostrzegając to, co jest w zasięgu kwadransa czy pół godziny jazdy rowerem. To właściwy trend i należy go rozwijać, by dobre zmiany miały charakter trwały – przekonuje Marcin Krasoń, Obido.pl
Bezpieczne podróże
Czas pandemii utwierdził nas w przekonaniu, że inwestycje w miejski węzeł rowerowy to właściwa polityka i optymalne sterowanie ruchem. W tym czasie oddaliśmy drogę dla rowerów w ścisłym centrum Wrocławia. Z Wrocławskiego Roweru Miejskiego można korzystać przy zachowaniu podstawowych środków ostrożności, jak maseczki i rękawiczki. We Wrocławiu mamy 222 stacje WRM, które obsługują 2285 rowerów miejskich. W naszym mieście cykliści mają już do dyspozycji ponad 1 100 km tras i ta liczba stale rośnie. Realizujemy program łączenia tras w spójną sieć, a niebawem w 190 miejscach pojawi się 1000 nowych stojaków – mówi Wojciech Koerber, Wydział Komunikacji Społecznej, Urząd Miejski Wrocławia.
Zmienia się też architektura mieszkaniowa
Lockdown uświadomił nam wszystkim, jak ważny może być balkon czy mały ogródek. Dlatego warto wybierać osiedla o niskiej zabudowie lub tak zwane wille miejskie. Dobrym przykładem jest osiedle przy Bacciarellego 54 we Wrocławiu, gdzie wszystkie miejsca parkingowe i ruch samochodowy znajduje się pod ziemią. Dzięki temu za oknami mieszkańców widoczne są zielone strefy, plac zabaw oraz park. W trakcie prac nad kolejnymi etapami inwestycji, będziemy zapraszać mieszkańców do projektowania i współtworzenia terenu wokół budynków. Dodatkowo dużym atutem osiedla są tereny spacerowe i rekreacyjne jak zielona Wyspa Opatowicka, parki Szczytnicki i Biskupiński – dodaje Jacek Wesołowski, dyrektor zarządzający Trei Real Estate Poland.
[…] Zobacz także: Nikt nie miał gotowego scenariusza na wypadek pandemii – miasta kontra COVID-1… […]