Stabilny, nawet w czasie pandemii, popyt na biura w Poznaniu oraz dość skromne portfolio projektów w budowie może doprowadzić do luki podażowej na rynku.
Poznań to stosunkowo kameralne miasto jeśli porównamy je do Krakowa czy Wrocławia, ale posiadające wyjątkowo zróżnicowaną i silnie rozwiniętą strukturę gospodarczą bazującą między innymi na branży handlowej, motoryzacyjnej, spożywczej, jak również na sektorze usług dla biznesu. Co ważne, dynamiczny rozwój centrów usług przekłada się na coraz bogatszą ofertę obiektów biurowych, pracujących na markę miasta jako nowoczesnej lokalizacji biznesowej. Bardzo dobre perspektywy dla Poznania potwierdza ubiegłoroczna ocena A- wystawiona przez agencję ratingową Fitch, która podkreśliła bogatą i zdywersyfikowaną gospodarkę tej aglomeracji – tłumaczy Zuzanna Kowalczyk, Dyrektor, Dział Reprezentacji Najemcy, JLL.
Rynek pracy – dostęp do wyspecjalizowanych pracowników
Na przestrzeni ostatnich lat Poznań umacniał swoją pozycję na europejskiej mapie sektora nowoczesnych usług dla biznesu. Inwestorzy doceniają nie tylko dojrzałość lokalnego rynku, wysoką jakość życia i bogatą infrastrukturę, ale również szeroki dostęp do wykwalikowanych pracowników, władających językami obcymi. To wszystko, w połączeniu z charakterystyczną dla poznańskiego rynku zdolnością szybkiej adaptacji do nowych warunków, przyciąga potencjalnych inwestorów i pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość – zaznacza Miłosz Jankowski, Business Services Client Manager, Hays Poland.
Popyt na biura wciąż mocny
Pomimo pandemii, aktywność na poznańskim rynku najmu utrzymywała się w ubiegłym roku na stosunkowo wysokim poziomie 63 000 mkw., m.in. dzięki rekordowej umowie Allegro na 26 000 mkw. w Nowym Rynku, czy blisko 6000 mkw., które w tym samym kompleksie biurowym zajął Rockwool, podkreśla Ewa Grudzień, Starszy Analityk Rynku, JLL – podkreśla Ewa Grudzień, Starszy Analityk Rynku, JLL.
Popyt na biura tymczasowo spowolnił w pierwszej połowie 2021, jednak apetyt najemców na wysokiej jakości powierzchnie powinien powrócić najpóźniej w roku przyszłym. Już teraz Biuro Obsługi Inwestorów Miasta Poznania szacuje, że w sektorze usług może powstać nawet 1000 nowych miejsc pracy, a to naturalnie wygeneruje wzrost zainteresowania ofertą biurową – dodaje Zuzanna Kowalczyk.
Czy podaż nadąży za popytem?
Rok 2019, kiedy na rynek dostarczono blisko 90 000 mkw. powierzchni, był rekordowy pod względem nowej podaży. Kolejne miesiące stanęły natomiast pod znakiem umiarkowanej aktywności deweloperów. W 2020 roku ukończono jedynie 18 300 mkw. nowej powierzchni, z czego większość w ramach projektu Giant Office. Na koniec 2020 roku dość skromnie prezentował się też portfel projektów w budowie – łącznie 77 000 mkw. – komentuje Ewa Grudzień.
W związku z ograniczoną aktywnością deweloperów możemy spodziewać się w Poznaniu zjawiska tzw. luki podażowej. Aktywność deweloperów ma szansę oczywiście napędzić spodziewane przyspieszenie w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu, jednak realizacja nowych inwestycji jest procesem czasochłonnym, dlatego ewentualne nowe projekty raczej nie zostaną zrealizowane przed 2023. To może zaostrzyć między najemcami konkurencję o najlepsze powierzchnie biurowe w tym mieście – dodaje Zuzanna Kowalczyk.
Rynek inwestycyjny – spowolnienie po pracowitym 2019
„W poznańskim sektorze biur mamy do czynienia ze stawkami czynszowymi, które są charakterystyczne na przykład dla Krakowa czy Wrocławia, a to oznacza, że najlepsze obiekty biurowe w mieście mogą generować przychody porównywalne z aktywami biurowymi typu „prime” poza Warszawą. Pod względem wartości kapitałowej inwestycji biurowych Poznań nadal należy uznać za rynek ze znacznym potencjałem wzrostowym. Rekordowy pod względem aktywności inwestorów był tu rok 2019, kiedy Poznań odpowiadał za prawie 24% obrotów poza Warszawą – komentuje Sławomir Jędrzejewski, Dyrektor, Dział Rynków Kapitałowych, JLL.
Pustostany i czynsze
Gwałtowny wzrost nowej podaży w 2019 roku spowodował wzrost współczynnika powierzchni niewynajętej do 10,8%. Tendencja wzrostowa utrzymywała się w 2020 roku, ponieważ wiele firm odłożyło na później strategiczne decyzje, dotyczące np. ekspansji, ze względu na trwającą pandemię. Na koniec 2020 roku wskaźnik pustostanów wyniósł 13,0%, co odpowiadało 75 900 mkw. dostępnej od ręki powierzchni. W najbliższym czasie poziom pustostanów powinien pozostać na stabilnym poziomie, jednak umiarkowana aktywność deweloperów w połączeniu ze stosunkowo wysokim popytem prawdopodobnie przełoży się na jego spadek w perspektywie średnioterminowej – podsumowuje Ewa Grudzień.
[…] Zobacz także: W Poznaniu buduje się za mało powierzchni biurowej? […]